Henri Matisse, Still Life with Blue Tablecloth (1909)

Nie mogę oderwać od niej wzroku. To martwe życie jest zupełnie inne – jest na niebiesko. Pomalowane wzory na turkusowo-błękitnym obrusie są zabawne, rytmiczne i harmonijne. Artysta po raz kolejny użył swojej ulubionej tkaniny, którą już znamy z jego innych martwych natur. Bawi się nią raz zbliżając, raz oddalając od oryginału, zmieniając kolory, ale mimo to ją rozpoznajemy.  Jest bezkompromisowo centralnym elementem tego obrazu. Gliniany dzbanek, karafka z zielonego szkła i żółto-czerwone jabłka stanowią tylko dopełnienie, choć można wyczuć emocjonalne przywiązanie artysty do tych przedmiotów. Bardzo lubię ten obraz za jego niezwykle bogatą kolorystykę, dziecięcą lekkość i ten wspaniały, orientalny ornament na tkaninie.